Für Deutschland

___

O godzinie 4:45 z krążownika "Kaszuby" zostały wystrzelone pierwsze pociski - jak miało się okazać, pociski te swą siłą wstrząsnęły fundamentami i filarami nie tylko gdańskich budynków, ale i całej postkaczystowskiej Polski. Wespół z ostrzałem z okrętów na ziemię Polską, tak doświadczoną trudami w ostatnich latach, dotarli bojownicy o wolność, praworządność i demokracje. Ci młodzieńcy z iskrą w oku zostali w niemal niebronionych miastach przyjęci jako wyzwoliciele spod niepraworządnej tyranii - starcy kłaniali się w pas, kobiety rzucały się na szyję i wręczały obrońcom demokracji kwiaty. Gdańsk, Gdynia, Elbląg - miejscowości padały jedna za drugą, a wróg uciekał w popłochu, mają świadomość, że z jednej strony mają przeciwko sobie wojska zdeterminowanej Unii Europejskiej, a z drugiej - nienawidzącą ich ludność lokalną, która na moment wyzwolenia czekała 15 lat od roku 2015, od którego to historię Polski usiały czarne karty kaczystowskiego reżimu i ich pogrobowców.

Cios wrogom praworządności nie został jednak zadany tylko na Pomorzu - wzdłuż Odry, na całej granicy, do boju o wolną Polskę ruszyły niepokonane wojska Republiki Federalnej Niemiec - w pierwszych minutach boju wyzwolony został Szczecin, a Odra sforsowana. Wróg - zdemoralizowany, biedny, głodny i zaszczuty - nie miał jakichkolwiek szans by zatrzymać uderzenie pancerne z serca Europy. Inną kwestią jest to, gdyby chcieli - Polacy, mając dość życia pod butem rządzących klik, masowo rzucali się do dezercji. Największy przypadek przejścia na słuszną stronę raportują nasi dziennikarze z okolic Wrocławia, gdzie cały pluton szeregowych żołnierzy spróbował przedostać się na drugą stronę Odry - zostali oni jednak bestialsko ostrzelani przez artylerię wojska tzw. "polskiego", gdy szykowali się do przeprawy. Nie przeżył nikt. Inny przypadek mówi o sytuacji, gdzie zdesperowani i pragnący wolności żołnierze-niewolnicy rzucali się na niemieckie czołgi i w tragicznych wypadkach zostawali zmiażdżeni. Zginąć wolnym pod gąsienicą niemieckiego panzera to widocznie dla tych ludzi lepszy los niż życie jako niewolnik w Postkaczystowskiej Rzeczpospolitej.

Czy los ludzi na terenie tego niepraworządnego tworu można nazwać jednak życiem? Na terenach wyzwolonych ukazuje się żołnierzom Unii Europejskiej obraz dołujący - społeczeństwo polskie poddane socjalnej degeneracji. Oczy ślepe, bez żadnej iskry samodzielnego myślenia. Dłonie wychudzone i wątłe od ciągłego ich wyciągania po cudze pieniądze ze świadczeń socjalnych. Deformacje czaszek wśród dzieci urodzonych w ramach ludobójczego programu zwanego szyderczo "Rodziną 500+". Na tereny te natychmiastowo wysłano najlepszych lekarzy duńskich, by przeprowadzili badania i starali się ocenić straty. Wnioski są szokujące, a cały raport zostanie opublikowany w najbliższych miesiącach. Eksperci medyczni obawiają się jednak, że skutki ponad dekady życia w takich warunkach wpłynęły nieodwracalnie na organizmy żyjących na terenie Polski ludzi. Unia Europejska dołoży jednak wszelkich starań, by pomóc choremu polskiemu społeczeństwu i wyprowadzić je na prostą - wszystkimi dostępnymi środkami. To wspólna misja wszystkich wolnych Europejczyków.

___

Wyzwolenie Polski to niekończące się pasmo sukcesów, dzięki którym na wschód niesiona jest wolność i dobrobyt. Najwidoczniej nie wszystkie kraje świata podzielają te same ideały, które wyznają Europejczycy. Do takich zaliczać się mogą chociażby rządzący Szwajcarią zawodowi politykierzy, którzy operacje wyzwoleńczą określili "atakiem na demokratyczne państwo" (sic!)! Dodatkowo szwajcarskie media powielają podobno kłamstwa na temat naszej operacji - takie jak te o europejskich obozach zagłady czy masowych rozstrzeliwaniach, manipulując i ukazując ofiary postkaczystowskiego reżymu, odkryte przez naszych wojaków. Ten policzek w twarz wszystkim bojownikom o praworządność i demokracje nie pozostał bez odpowiedzi, a nasz rząd zareagował na takie bezwstydne oszczerstwa poprzez zerwanie stosunków dyplomatycznych z tworem szwajcarskim. Celem ataku ze strony szwajcarskich propagandystów padły także oczywiście Wielkie Niemcy i Francja, która zgodnie z duchem Unii Europejskiej postanowiła złączyć się z Belgią, przywracając Brukselę do macierzy - tam gdzie powinna ona się znajdować. Najwidoczniej marsz zjednoczonej Europy nie jest na rękę lokalnym watażkom i partykularystom z przerostem politycznych ambicji.

Działania Szwajcarii nie kończą się jednak na kłapaniu kaczym dziobem, a idą one dalej, co jest wysoce niepokojące, nie jest to jednak nic, czego byśmy się nie spodziewali - wszak od wielu lat etatyści wszystkich krajów łączą się w światowej wojnie przeciwko demokratom i liberałom. Najjaśniejszym punktem, swoistą latarnią morską dla owych etatystów, jest aktualnie Berno, gdzie rząd szwajcarski postanowił zorganizować zjazd, na który zaproszono wszystkich poza członkami odrodzonej dla Europy i świata Unii Europejskiej. O czym toczą się tamte rozmowy? Zakaz wstępu dla przedstawicieli państw praworządnych może być wystarczającą poszlaką. Podżegacze wojenni ze Szwajcarii mogą próbować popchnąć świat na tory kolejnej wojny, nie uda im się to jednak.

To jednak jeszcze nie wszystko! Otóż z ostatniej chwili dowiedzieliśmy się, że poseł francuski, który starał się dostać na ową konferencje i wytknąć wszystkie kłamstwa stronie szwajcarskiej, został brutalnie pobity i aktualnie leczony jest w szpitalu w Paryżu. Przewieziony tam został nadzwyczajnym lotem francuskich linii lotniczych, a jego stan jest aktualnie krytyczny. Ten akt bestialstwa niektórzy mogliby uznać za wypowiedzenie wojny, każdy jednak i tak już wie, że Szwajcaria jest na drodze wojennej z praworządnością. Czy lud Szwajcarii poradzi sobie sam z tą obrzydliwą ochlokracyjną tyranią, czy może będzie potrzeba udzielić mu niezbędnego wsparcia w imię solidarności europejskiej?

___

Na innych stronach wydania...
‎‎‎‎‎‎‎‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎- Nowe Kaszuby: Donald Tusk oficjalnie oświadczył, że dołoży wszelkich starań, by wyleczyć Polaków z wirusa socjalkaczyzmu. Za przykład posłużą rejony wyzwolone tereny Pomorza, gdzie niedługo rozpoczną się wielkie przemiany - w duchu praworządności i liberalizmu...
‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎- Islandia: Czy Islandia to już państwo niepraworządne, twór quasipaństwowy czy też jeszcze azjatycka struktura plemienna z nowoczesną technologią? Zdania ekspertów są podzielone. Wszyscy są jednak zgodni w tym, że Islandia jest aktualnie największą ofiarą totalitarnego etatyzmu spod znaku skośnookiego sierpa i młota, a chorobę ją toczącą widać chociażby po zdegenerowaniu tamtejszych elit - o aferze z prawdopodobnie ustawionym "cyberatakiem" polecamy poczytać w pospolitych tabolidach.
‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎- Stolica Europy: Bruksela została wyzwolona dzięki wysiłkom bohaterskich żołnierzy francuskich, a na jej ulicach ponownie powiewają gwieździste błękitne flagi Unii Europejskiej.
‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎‏‏‎ ‎- Praca w zielonej energii: Przedsiębiorca poszukuje chętnych do manualnego napędzania wiatraków w elektrowniach wiatrowych. Płaca maksymalna ustalona z góry, minimalna do negocjacji na rozmowie wstępnej. Praca w młodym i dynamicznym zespole.

___

___