ATAK NA AUSTRALIĘ
Wszystko zaczęło się od tego, że w środę 9 lipca 2031 roku ulubiony chomik "Pan Gigant" generała Thompsona z bazy Steele Barracks w Australii (niedaleko Sydney) nagle zachorował i w ciągu jednego dnia zdechł. Zrozpaczony dowódca całego garnizonu szybko zaczął szukać winnych podejrzewając, że ktoś mu otruł jego ulubionego pupila. Z uwagi na to co stało się w trakcie następnych kilku dni diagnoza ta była bardzo trafna, ale sama sytuacja zupełnie bez znaczenia.
Otóż był to początek. Początek exodusu. W pierwszych dniach na terenie wszystkich baz wojskowych w Australii nagle zginęły prawie wszystkie zwierzątka trzymane przez żołnierzy jako pupile oraz przez kadrę dowódczą. Nie było tego wiele. Jakieś psy, koty, papużki, kury, węże no i ten cholerny "Pan Gigant" wszystkie co do jednego (o dziwo kilka ocalało, ale to ponownie zupełnie bez znaczenia dla tego zdarzenia) zdechły.
Zanim jednak informacja o tym masowym pomorze doszła do uszu Dowództwa Sił Zbrojnych Australii to żołnierze oraz liczni cywile pracujący w bazach zaczęli zgłaszać złe samopoczucie. Na domiar złego wielu cywilów w tym parlamentarzyści zgłosili podobne objawy. Z uwagi na skalę problemu w postaci kilkunastu tysięcy osób oraz zbieżność czasową, Ci zdrowi szybko powołali sztab kryzysowy, którego głównym celem było ustalenie źródła problemu wraz z późniejszym opanowaniem sytuacji. Niestety, ale zanim sztab się zebrał to połowa jego członków także zaczęła uskarżać się na bóle, problemy jelitowe i krwawe wymioty.
W ciągu 24 godzin od informacji o pierwszych masowych zdarzeniach w jednym ze szpitali wojskowych zmarła pierwsza ofiara tajemniczej choroby. Był to sierżant Woodley Brown, który zmagał się z ryzykiem odrzucenia przeszczepu nerki. W tym samym czasie zarejestrowano ponad 30 tysięcy chorych i była to ostatnia aktualizacja danych.
12 lipca 2031 roku szpitale w Australii przestały przyjmować chorych, których wcześniej kładziono nawet na podłodze. Gro chorych było wojskowymi, ale trafiali się też cywile. W obawie przed epidemią zamknięto wszystko, a pozostali rządzący zostali odseparowani i zabezpieczeni w parlamencie. Dokładnie wtedy gen. Richard Maxwell "Rick" Burr wraz ze swoim oddziałem wtargnął do parlamentu, aresztował rządzących i ogłosił, że władzę przejął on i jego junta wojskowa. Rick Burr jako głównodowodzący czwartą Armią w czasie wybuchu epidemii był wraz ze swoimi oddziałami na ćwiczeniach w centralnej części kontynentu. Po usłyszeniu informacji o zagrożeniu dla państwa, został on natychmiast ściągnięty do stolicy przez przełożonych. Nie do końca takiej reakcji się oni spodziewali.
Oddziały Burra przejęły kilka lotnisk wojskowych oraz większą część infrastruktury wojskowej na wschodnim wybrzeżu. Obyło się bez walki z uwagi na to, że cele były opustoszałe, a pozostający na miejscu żołnierze nie mieli rozkazów. Cały łańcuch dowodzenia został w wielu miejscach przerwany, a jego naprawa wymagała czasu.
W trakcie tygodnia od momentu gdy zdechł "Pan Gigant" zmarło kilka tysięcy wojskowych, a reszta leżała w szpitalach, szpitalach polowych, które zostały na szybko zbudowane oraz w domach. Ocaleli Ci którzy byli na dłuższych przepustkach lub zwolnieniach. Jednak ten procent nie był w stanie zrobić nic więcej niż pomóc kolegom.
Dość szybko bo już trzy dni po śmierci sierżanta Woodleya Browna lekarzom udało się wyizolować czynnik chorobowy. Do tej pory sądzono, że doszło do zatrucia pokarmowego spowodowanego jakąś toksyną. Jednak po wyizolowaniu pałeczek wąglika stało się jasne, że Australia padła ofiarą zmasowanego ataku bronią biologiczną. Na nieszczęście dla ofiar około 50% osób chorych mimo leczenia umiera, a te drugie 50% wymaga długiego leczenia.
Mimo, że lekarze rozpoczęli masowe pompowanie antybiotyków w żyły chorych to w większości przypadków było już za późno. Na szczęście kontaminacja szpitali była niewielka z uwagi na to, że spory wąglika znajdowały się jedynie w kale i wymiocinach chorych, a personel sprzątający nabawił się jedynie nie aż tak groźnych czarnych, martwicowych zmian skórnych.
Ustalono, że choroba rozpoczyna się zwykle po 7 dniach inkubacji gwałtownie z wysoką temperaturą, dreszczami, silnymi bólami brzucha, objawami ostrego nieżytu żołądkowo-jelitowego, tj. wymiotami i krwistą biegunką oraz silnym kaszlem z krwiopluciem. Ponadto u chorych występuje ostra duszność i sinica. Zagnieżdżenie się zarodników w gardle wywołuje silne dolegliwości bólowe gardła, którym towarzyszy przyspieszona akcja serca, powiększone węzły chłonne oraz tworzenie się owrzodzeń. W rzadkich przypadkach może rozwinąć się wodobrzusze, wówczas dochodzi do perforacji ścian jelita. Zgon następuje po kilku dniach trwania choroby.
Z uwagi na to, że od momentu kontaktu do wystąpienia pierwszych objawów mija czasem kilka dni, a czasem nawet dwa tygodnie, to bardzo trudno znaleźć bezpośrednią przyczynę zachorowania. Wpływa to też istotnie na możliwość diagnozy, która jest opóźniona bo dopiero po wystąpieniu objawów można zrobić posiewy, których wyhodowanie trwa ponad 24 godziny.
W momencie gdy w Australii panował chaos w związku z obaleniem rządu, system opieki zdrowotnej był niewydolny, a wojsko w rozsypce, to wojska Wielkiej Brytanii, które przeprowadzały manewry u wybrzeży Australii dokonały wtargnięcia na wody terytorialne Australii, a następnie dokonały desantu na wybrzeże kraju. W tym samym czasie Królowa Elżbieta II wystąpiła z orędziem do narodu i bratniego narodu Australii w którym jasno wskazała, że "Australię toczy choroba, której imię to Chiny" oraz "interes Australii jest zbieżny z interesem Wielkiej Brytanii". Z uwagi na zapaść władzy oraz brak realnej możliwości obrony kraju Królowa ogłosiła możliwość przyjęcia Australii pod skrzydła Imperium Brytyjskiego. Tak. Królowa ogłosiła powstanie Imperium Brytyjskiego, a właściwie jego odnowienie.
Krótko po tym jako Australijczycy mogli w zaskoczeniu oglądać Królową w tv lub przez internet, Ci co mieszkali blisko baz wojskowych lub w miastach mogli zauważyć wysokich i mocno umięśnionych żołnierzy sił specjalnych WB, którzy w dużej liczbie wkroczyli do miast, ratuszów oraz do baz wojskowych; przejmując tam władzę i tłumiąc wszelki opór. Na wschodzie można było zaobserwować też rój helikopterów z których wysypywali się wręcz żołnierze jej królewskiej mości.
Mimo wszystko do pewnych walk doszło. Na morzu pomimo panującej epidemii znajdowało się kilka większych jednostek marynarki Australii, ale z uwagi na to, że okręty Wielkiej Brytanii były nowocześniejsze oraz było ich po prostu więcej, większość kapitanów okrętów Australijskich zawróciła do portów, a tylko część podjęła nierówną walkę zakończoną zatopieniem ich jednostek.
W powietrzu także doszło do kilku pojedynków, ale były to odosobnione przypadki, gdyż myśliwce Wielkiej Brytanii jedynie ochraniały desant powietrzny, nie wdając się w ataki na cele naziemne i nie walcząc w powietrzu.
Najwięcej działo się na lądzie gdzie liczne siły specjalne rodem z filmów SF praktycznie bez strat z pomocą broni laserowej niszczyły wszelki opór wchodząc i precyzyjnie przejmując obiekty strategiczne. Ofiary cywilne zostały ograniczone do minimum co znacząco wpłynęło na odbiór mieszkańców tej interwencji.
W zaledwie miesiąc Imperium Brytyjskie przejęło siłą lub nie większość terenów Australii.
Co ciekawe generał Burr zaraz po wejściu wojsk Brytyjskich przekazał Królowej akt kapitulacji rozkazując swoim żołnierzom podjęcie pełnej współpracy z wojskami brytyjskimi. Następnie Królowa w trybie natychmiastowym mianowała Ricka Burra premierem i jednocześnie zmieniła konstytucję Australii, poprzez wprowadzenie podległości Australii względem Imperium Brytyjskiego. Australia zachowała premiera i parlament ale raczej jako ozdobę i rząd szczątkowy niż właściwą władzę.
Aktualnie nie wiadomo kto, jak i dlaczego użył wąglika w Australii, ale oficjalne stanowisko jest takie, że był to atak terrorystyczny skierowany przeciwko aktualnej władzy, a winni tego ataku zostaną znalezieni i postawieni przed sądem.
Australijczycy są nadal w szoku i boją się, że jedzenie lub woda mogły zostać skażone, przez co praktyczne włączenie Australii do Imperium ich trochę obeszło. Część z nich się nawet cieszy z uwagi na wzrost potęgi Chin, które mogły im zagrażać, a włączenie w struktury potężniejszego państwa zapewni im protekcję.
Straty: